Kawia domowa, znana bardziej jako świnka morska, to małe, sympatyczne zwierzątko o pięknym futerku. Kontakt z nią ma terapeutyczne właściwości, ponieważ potrafi znacznie poprawić nastrój, pomaga się zrelaksować, a nawet zmniejszyć napięcie mięśniowe.
Ostatnie wydarzenia związane z epidemią i wprowadzonymi obostrzeniami wpływają bardzo negatywnie na psychikę człowieka, niestety nie tylko dorosłego. Dzieci również całą tę sytuację bardzo przeżywają. Ograniczone kontakty rówieśnicze, brak możliwości wyjazdów integracyjnych czy ciągłe zakrywanie buzi mocno wpływa na ich samopoczucie, a także prawidłowy rozwój. Żeby choć przez chwilę pozwolić dzieciom zapomnieć o rzeczywistości, która nas otacza, do „Leśnego przedszkola” zaproszono kawię domową, czyli doskonałego „terapeutę”, który jak nikt zna się na poprawianiu humoru. Rupik, bo tak miała na imię świnka morska, która odwiedziła przedszkolaków, należy do jednej z piękniejszych ras, jaką jest sheltie. Charakteryzuje się ona piękną, długowłosą i lśniącą sierścią, która okrywa całe ciało prócz głowy – tam futerko jest nieco krótsze.
Wizyta małego gościa przyniosła rewelacyjne efekty – dzieci były przeszczęśliwe. Przedszkolaki dowiedziały się kilku ciekawostek na temat zwierzątka, między innymi tego jak o nie dbać, jakie ma zwyczaje i co powinno jeść. Następnie całą swoją wiedzę, ciekawość i radość przelały na futrzanego gościa.
Zabawy było całe mnóstwo, Rupik był wygłaskany, wyprzytulany i nakarmiony do syta. Dzieci pozwoliły mu też zwiedzić salę przedszkolną, co wywołało u nich lawinę śmiechu i podniecenia.
To był wyjątkowo fantastyczny dzień, który na pewno na długo zostanie w pamięci leśnych przedszkolaków. Dzieci wraz z opiekunem składają serdeczne podziękowania Pani Aleksandrze Kłos – właścicielce Rupika, za wyrażenie zgody na wspólną zabawę.